Kilka złotych myśli, które mi się zrodziły podczas czytania:
„Żeby dojść do kwintesencji musisz rozebrać zdanie ze słów, wtedy zostanie to, co najważniejsze, to co niewypowiedziane”.
„Każda książka ma jeden wspólny mianownik – czytelnika.”.
„Kto czyta oczami poznał treść, kto czyta sercem poznał opowieść„.
Wszystko już zostało napisane, wszystko w jakiś sposób jest wtórne i już było, ale na szczęście nikt nigdy wszystkiego nie przeczytał. Może się wydawać, że w obecnych czasach jest trudno zaskoczyć czytelnika, a ja paradoksalnie sięgam po książki pisane x lat temu i wiecznie chodzę zdziwiony, że można tworzyć takie dzieła, jak Jeśli zimową nocą podróżny.
Powieść, która opowiada o czytelniku, który dziesięć razy zaczyna czytać książkę i nigdy nie może jej skończy przez okoliczności losu. Calvino napisał dziesięć apokryficznych początków powieści , ale w jaki sposób… każda z nich inna gatunkowo, każda z nich genialna… Jaki warsztat za tym stoi… ile on wybiegów stosuje…
Calvino zaskakuje, co zdanie. Pomysłowość, błyskotliwość, w tym się pływa, a to dzięki formie, która zmienia się non stop, ale pozostaje zamknięta w jeden schemat. Wszechstronny pisarz, który gatunkowo, stylistycznie mógłby pisać wszystko, a miałoby to tylko jeden wspólny mianownik – genialność. Bez cienia wątpliwości nazwałbym to traktatem filozoficznym o przyjemności płynącej z czytania powieści, czytelnikach, autorach, zresztą to może traktować o wszystkim, ale najważniejsze jest to, że czyta się to jednym tchem i jest po prostu przystępne. Dziwnie byłoby, jakby powieść o przyjemność z czytania nie dostarczała przyjemności.
Tu wszystko jest dwuznaczne, iluzoryczne…
Czytam, a wiecznie brakuje mi słów, żeby opisać swoje wrażenia z lektury , no ale jak to zrobić… Kto jest w stanie skonstruować coś takiego? Może Borges, Lem był… Forma każdego kryminału z najbardziej pokręconymi plot twistami, to przy tym zgadywanka dla dziecka.
Nic sensownego o tym więcej nie napisze. Posłowie „w sieci rygorów” Anny Wasilewskiej jeszcze bardziej utwierdza mnie w tym, jak bardzo jest to złożone dzieło i jak wiele nawiązań jest w nim do różnych autorów, filozofii i tak dalej. Moje osobiste próby ogarnięcia złożoności tej książki przy posłowiu wydają się być po prostu urocze.
Mimo wszystko każdy kto kocha czytać odnajdzie się w tej książce, bo jest ona o czytelniku dla czytelnika/czytelniczki.
Pozdrawiam ImbecylCzyta
Dodaj komentarz